Zima trzyma się dobrze

… Przynajmniej w moich krajkach. Jakoś wszyscy ostatnio uparli się na błękity. Na szczęście na horyzoncie majaczą jakieś zielenie. Tylko że, jak to na wiosnę, mają problemy z odcieniami i trzeba  eksperymentować. Trzy podejścia do jednego paska. Może w końcu trafię na satysfakcjonującą kombinację.

Continue Reading

Historia pewnego wzoru: przekreślony romb

Nawet specjalnie nie wiem jak określić ten motyw. Przekreślony romb? Z niczym szczególnym mi się nie kojarzy, a nazwy geograficzne nie wchodzą w grę (ale o tym za chwilę). Wypracowałam go przypadkiem tworząc wariacje na temat rombów. Potem okazało się, że wcale nie jestem oryginalna, a sam motyw był wykorzystywany jak świat długi i szeroki. […]

Continue Reading

Rudy weeknd

Lis. zwyczajny rudy lis

Zacznijmy od tego, że wybrałam się na sarny a trafiłam tego cfaniaczka. Siedział sobie spokojnie na skraju krzaków czając się na zająca, którego zauważyłam dopiero jak mi śmignął przed nosem. Ryżych hultajów była dwójka, a zajęcy siedem – jeszcze nie widziałam takiego zagęszczenia w jednym miejscu. Chyba zepsułam im śniadanie. Kolejna rudość to moja pierwsza […]

Continue Reading

Duma Thuatha’an

Szczególny przypadek pewnego wielkiego krajkowego opóźnienia Powiedzmy szczerze od samego początku – o tej krajce zaczęliśmy z Peterem rozmawiać… w maju? Założenie wydawało się proste – zrób najlepsze co potrafisz, byle w kolorach: niebieski, żółty, zielony i fioletowy. Proste? W życiu! Jak się kogoś trochę lubi, a w dodatku bardzo poważa jako twórcę, to poprzeczka […]

Continue Reading

Szycie na bullettimie

…czyli rzecz o tym, jak w tydzień ( tzn pięć dni roboczych) uszyć 23 sztuki odzieży Powiedzmy szczerze – byłam gotowa na niespodzianki. Jak się działa dla Elbląskiego Oddziału Abstrakcyjnego trzeba być gotowym na wszystko. Nawet na czynienie cudów. A cud dotyczył strojów kuglarskich/teatralnych/szczudlarskich wzorowanych na ciuchach średniowiecznych. Zostało mi zapowiedziane kilka par spodni dla […]

Continue Reading