… Przynajmniej w moich krajkach. Jakoś wszyscy ostatnio uparli się na błękity.
Na szczęście na horyzoncie majaczą jakieś zielenie. Tylko że, jak to na wiosnę, mają problemy z odcieniami i trzeba eksperymentować. Trzy podejścia do jednego paska. Może w końcu trafię na satysfakcjonującą kombinację.
2 Comments
Te niebieskie bardzo ładne :)
A mnie ostatnio naszła myśl, żeby uszyć sobie błękitną suknię fartuchową do “galowego” stroju :)
Faktycznie galowo. Też powinnam coś sobie uszyć bo garderoba woła o pomstę do nieba..