Jeśli ktoś myśli, że krajki to tylko wczesne średniowiecze, to grubo się myli. Niedawno skończyłam tworzyć pasmanterię dużo bliższą naszym czasom, a mianowicie dwie pary tkanych podwiązek wzorowanych na modzie szkockiej z XVIII wieku. Obie jakoś powiązane ze ślubami.
Początkowo chciałyśmy z Olą popłynąć z tematem… ale to by niosło ze sobą zbyt dużo konotacji historyczno-politycznych. I szukałyśmy czegoś bardziej uniwersalnego niż te tkane deklaracje światopoglądowe.
Prostsze, męskie, są wprost ściągnięte z obrazu “Highland Wedding at Blair Athol”. Pełen obraz w nagłówku, natomiast poniżej detal.
Takie same podwiązki pojawiają się na innych obrazach tego autora: Kilted Highland Officer…, Niel Gow, czy Sir William Worty… Nie wnikałam czy ten układ czarny-biały-czerwony ma jakieś znaczenie symboliczne, ale zdecydowanie ma jakieś umiejscowienie w historii.
Druga para ma już bardziej materialny pierwowzór. Trafiłam na niego przypadkiem na stronie The Scottish Conservation Studio i dowiedziałam się, że ma wspaniałą historię. Jest to podwiązka, którą w 1744 roku Sarah Handy otrzymała na pamiątkę ślubu z Johnem Pemberton. Podwiązka była potem przekazywana w rodzinie jako dar ślubny. Więcej zdjęć i informacji o renowacji tego obiektu.
Już na starcie wiedziałam, że nie będę w stanie zrobić dokładnej kopii (jedwab, śmiało zgaduję 100 nici osnowy), ale chciałam uzyskać coś w zbliżonej kolorystyce i stylu. Moje podwiązki mają ledwie 60 nici (na 3 cm szerokości) w osnowie i jest to alpaka z jedwabiem. Wzór też jest dużo prostszy, ale udało mi się odtworzyć technikę jego tworzenia.
I jeszcze para w komplecie.
A potem żyli długo i szczęśliwie ;)