Zazwyczaj wygląda to tak: siedzę sobie na imprezie historycznej i zawijam te moje sreberka, kiedy zjawia się Ciekawska Turystka (1) i zaczyna zadawać pytania. Więc pada “co to?”, “jak to?”, “do czego to?”… i kluczowe “No dobrze, a tak współcześnie?”
A tak współcześnie, moi drodzy to ogranicza Was tylko kreatywność, no bo, pomyślcie sami, co można zrobić z paskiem materiału?
(I tu z góry przepraszam za jakość obrazków, bo część zdjęć do tego wpisu wykopałam z naprawdę głębokich archiwów)
1. Pasek do…
Do wszystkiego właściwie. W wersji leniwej mamy wiązany pas do sukienki, spodni czy spódnicy w stylu folk / etno / boho. Jeśli przypadkiem potrafimy chociaż trochę obsługiwać igłę i nici można doszyć klamerkę, uchwyt, karabińczyk i mamy pasek do gitary, aparatu albo torebki.
2. Smycz
Skoro mamy już karabińczyk to możemy też zrobić smycz. I obrożę do kompletu. Jeśli nie mamy pewności, czy taśma utrzyma psa, a gwarantuję, że jeśli pies nie gryzie to wytrzyma bardzo dużo, możemy tkać z nylonu, albo podszyć naszą tkaninę.
Oczywiście może być też smycz do kluczy, ale jako, że ja swojej używam nieprzerwanie od ponad 15 lat, to raczej nie będę się nią chwalić.
Nic nie poradzę, że tak ją lubię ;)
3. Naszywka, lamówka, element dekoracyjny
Tu tak właściwie dubluję funkcje historyczne, ale dlaczego by nie?
4. Biżuteria
Jeśli lubicie nietypową biżuterię, to krajka się Wam przyda. Bransoletka jest zbyt oczywista? To może kolczyki? Ja używam raczej “zwykłych” materiałów jak len albo jedwab, ale jeśli ktoś chciałby bransoletkę z kabli z pierwszego komputera, albo włosów z ogona ukochanego konia… Brzmi jak dobre wyzwanie!
5. Tag, znacznik, etykietka
Ten pomysł podsunął mi znajomy, który potrzebował oznaczyć dość seryjną walizkę. Teraz na pewno jej nie pomyli.
6. Sznurówki
Na przykład do trampek… czy raczej sneakersów. Albo do glanów. W końcu każdemu należą się ładne sznurówki. Tylko trzeba utkać odpowiednio wąską tasiemkę. Ja właśnie myślę jak tu ozdobić moje łyżwy.
7. Materiał
Wiedzieliście, że krajki można zszywać? Niby rzecz oczywista, a jakie morze możliwości się przed nami otwiera… Ja zaczęłam skromnie, od piórnika, albo jak kto woli kosmetyczki, czy schowka na szydełka.
Jeśli się Wam podoba, to mam kilka dostępnych od ręki
Na sam koniec, jeśli już kompletnie nie macie pomysłu, albo osoba, którą chcecie obdarować jest nie dość, że rekonem, to w dodatku wrednym ultrasem to krajkę możecie wykorzystać do… zapakowania właściwego prezentu. Uśmiech gwarantowany.
Jeśli sami tkacie – mam nadzieję, że mój wpis Was zainspirował do innego spojrzenia na Wasze dzieła. Dajcie znać w komentarzach, co jeszcze dodali byście do tej listy.
A jeśli nie tkacie, a pomysły się Wam spodobały? Zapraszam po taśmy do mojego sklepu :)
2 Comments
Lovely as ever Annna!
Thank you, Peter :)