Czym jest HSM’15 | Wyzwanie styczniowe | Wyzwanie lutowe
Jak zwykle na ostatnią chwilę. Ale uczę się na błędach , bo na wyzwanie kwietniowe wszystko już czeka gotowe – pytanie, czy się wyrobię.
Jeśli chodzi o założenia tego wyzwania- wietrzenie magazynu (stashbusting) – miałam problem, bo mój “magazyn” obejmuje głównie resztki wielkości dobrej książki. Oczywiście, mogłabym zrobić z tego sakiewki – i pewnie kiedyś zrobię, ale udało mi się znaleźć kawałki wystarczające na kaptur, więc w tym razem męczymy
kaptur ze Skjoldehamn
Oryginał należał do człowieka, którego ciało znalazło się w norweskim bagnie pod koniec XI wieku (do tej pory toczy się dyskusja, czy był to mężczyzna czy jednak kobieta).
Kaptur wykonany był z wełny w splocie skośnym 2/2, prawdopodobnie brązowej. Nie miał podszewki. Prawdopodobny wykrój i dokładny opis materiału możecie znaleźć TU.
Przypadek sprawił, że materiał, który mi został to brązowa jodełka. W przeciwieństwie jednak do oryginału dodałam podszewkę i szyłam z łatwiejszego wykroju:
I na tym mogłabym zamknąć temat wietrzenia szafy, ale wpadłam na genialny pomysł co zrobić z tymi maleństwami, które mi zostały.
Olga robi śliczne laleczki – pewnie przyda im się nowa garderoba. Tak więc powyższe skrawki zostały upchnięte w paczkę i posłane w świat.
I teraz mogę uznać magazyn za przewietrzony – to wszystko, co mi zostało.
Nie mówię oczywiście o włóczkach XD
Zadanie: #3 Wietrzenie magazynu
Materiał: Wełna, len
Wzór: uproszczony wzór ze Skjoldehamn
Rok: XI wiek
Dodatki: nici wełniane i lniane.
Dokładność historyczna:
+ : zachowany kształt, podobny materiał, szycie ręczne
– : oryginalny kaptur ma nieco inną konstrukcję, nie ma podszewki
Czas pracy: ok 8h
Pierwsze użycie: założony do przymiarki
Koszt: brak