Daje piękny, nasycony kolor, nie wymaga gotowania, jest łatwo dostępna… ma tylko jedną wadę – łatwo blaknie.
Kurkuma, czyli po naszemu ostryż długi, pochodzi z Indii gdzie do tej pory cieszy się sławą rośliny magicznej, używanej w wielu tradycyjnych rytuałach . W starożytności znana była też w Egipcie, a Chińskie źródła medyczne wymieniają ją około VII w. n.e. Wszystko oczywiście w kontekście medycznym (kurkumina ma działanie przeciwzapalne).
Nas najbardziej interesują kłącza. Do barwienia możemy użyć ich zarówno wysuszonych i sproszkowanych jak i świeżych (ostryż pojawia się u nas jako roślina ozdobna). Daje szeroką gamę żółci od miodowych (sproszkowane kłącze, dość wysoka temperatura) prze jasne i jaskrawe ( świeże kłącze, niska temperatura) po zielonkawe z zieleniami włącznie ( z dodatkiem żelaza – tej wersji jeszcze nie testowałam, sam pomysł znalazłam na blogu, który od dawna już nie istnieje)
Tak wygląda mój ostatni eksperyment z tym barwnikiem (100 g wełny “owca polska poltopsowa” + około 5l wody + łyżka czubata proszku) jak widzicie kolor wyszedł mi z tych cieplejszych.
A piszę ostatni, bo kiedyś dawno temu popełniłam inny eksperyment z kurkumą, z którego zostało mi tylko zdjęcie. Pamiętam natomiast co to były za wełny (biała i jasna szara od Korkonti i biała Red Heart Fina DK. Odcienie raczej chłodne.
I naprawdę zaczyna mnie intrygować ta zieleń. Szkoda tylko, że barwnik niehistoryczny. Na naszym terenie oczywiście.
Marco Polo pisze o kurkumie jako o szafranie indyjskim. Stąd mój wniosek, że szafran jako barwnik był lepiej znany w Europie… I tu zaczynają się wątpliwości. Z jednej strony mamy takie stwierdzenie
Starożytni Grecy dobrze znali kurkumę, ale w przeciwieństwie do jej bliskiego botanicznie kuzyna, imbiru, nigdy nie przyjęła się na zachodzie ani jako zioło medyczne ani roślina przyprawowa. Była natomiast używana do tworzenia pomarańczowo-żółtych barwników.
/Castleman, Michael. The Healing Herbs. 1995 za Dean Alter
Z drugiej strony mamy taki obrazek
… i długą listę epok i kultur, gdzie szafran był używany ( Tak, wiem, Wikipedia to niezbyt wiarygodne źródło, ale dobry punkt do zaczęcia poszukiwań).
Wynikają z tego dwa wnioski. Żółty barwnik w reko – zdecydowanie tak. Barwienie kurkumą – ultras powie: nie. No chyba, że akurat jest buddyjskim mnichem, albo Grekiem ;) A co jako zastępnik? Oczywiście szafran…lub cebula :) Ale o nich kiedy indziej.
Tak czy inaczej zachęcam do eksperymentów. Kurkuma to naprawdę sympatyczny barwnik.